SCP-PL-455

[フレーム]

ocena: +11
warning-pl.png
SCP-PL-455
Poziom3
Klasa podmiotu:
bezpieczne
Klasa drugorzędna:
none
Poziom zakłóceń:
dark
Poziom ryzyka:
średni

Specjalne Czynności Przechowawcze: SCP-PL-455 należy przechowywać w pomieszczeniu o wymiarach ×ばつ11 m wykonanym z materiału chroniącym przed promieniowaniem elektromagnetycznym. W przechowalni powinien znajdować się magnetometr oddalony od podmiotu nie więcej niż 5 m, w celu kontroli nagłych skoków natężenia pola elektromagnetycznego.

Nie należy wchodzić do przechowalni bez odzieży ekranowej. W przypadku przełamania zabezpieczeń konieczne jest poddanie obserwacji medycznej każdej osoby, która miała kontakt z podmiotem.

Obiekt aktualnie jest przechowywany w Ośrodku PL-77, w Strefie Niskiego Nadzoru.

mufinka_sus_poprawione

SCP-PL-455 podczas odkrycia przez Fundacje.

Opis: SCP-PL-455 to określenie na anomalny byt pochodzenia folklorystycznego manifestujący się w niesprecyzowanych wyrobach cukierniczych.

Obecnie byt znajduje się w cytrynowym muffinie o średnicy podstawy 5 cm oraz wysokości 6,6 cm przyozdobionej lukrem oraz skórką cytryny. Skład chemiczny muffina nie odznacza się odchyleniami od typowych składników używanych w wyrobach cukierniczych. Niemniej jednak produkt nie ulega starzeniu się czy pleśnieniu.

Zdolności anomalne podmiotu aktywują się, gdy człowiek zbliży się do podmiotu na dystans mniejszy niż 5 metrów. Efekt anomalii jest zróżnicowany i zależny od indywidualnych osób poddanych jej wpływowi. W przybliżeniu 95% przypadków, ofiary po kontakcie z podmiotem odczuwają lekki głód oraz chęć zjedzenia podmiotu. Wpływ anomalii ustępuje po oddaleniu się od obiektu na 5 m i nie stwierdzono innych negatywnych skutków efektu anomalnego.

W pozostałych 5% przypadków byt komunikuje się z osobami, które zbliżyły się do obiektu bez odpowiedniej odzieży ekranowej poprzez niezrozumiany mechanizm neuralny. Podczas tego procesu, podmiot emituje promieniowanie elektromagnetyczne o spektrum 40-50 Hz oraz indukcji magnetycznej do 500 mT. Efekt oddziaływania obiektu na człowieka w tym przypadku ma charakter stały i nie jest znany sposób jego eliminacji.

Osoby będące pod stałym wpływem efektu anomalnego SCP-PL-455 z początku zgłaszają lekkie uczucie stresu oraz chęć konsumpcji obiektu w tajemnicy przed badaczami. Po konsumpcji obecnej formy bytu dokona on manifestacji w innym wyrobie cukierniczym oraz przyozdobi go pobliskimi dekoracjami i przekąskami w mechanizmie do tej pory nieodkrytym. Z czasem ofiary słyszą głos w formie halucynacji dźwiękowych, pochodzących z wnętrza ich głowy. Głos ten zachęca do konsumpcji obiektu, usprawiedliwiając przyjmowane kalorie.

Po trzech dobach, osoby będące pod wpływem działania bytu tracą kontrolę nad swoim zachowaniem. Kontakt werbalny i niewerbalny z ofiarami staje się niemożliwy, a wszystkie działania ofiar efektu anomalnego SCP-PL-455 mają za cel jedynie konsumpcję kolejnych instancji obiektu. Jakiekolwiek próby oddzielenia ofiar od podmiotu spotykają się z aktami wrogości, często przekraczającej fizyczne zdolności danej osoby. Wielokrotnie w ciągu następnej doby dochodzi do zgonu osoby z powodu spożycia nadmiernej ilości tłuszczów, glukozy oraz innych składników odżywczych. Znane powikłania to udar mózgu, zawał mięśnia sercowego, zatorowość płucna oraz perforacja żołądka. Udokumentowano, że wpływ anomalii na organizm ludzki uniemożliwia usunięcia zawartości żołądkowej poprzez wymioty czy interwencje medyczne.

Zaobserwowano, że intensywność efektu anomalnego SCP-PL-455 jest odwrotnie proporcjonalna do umiejętności radzenia sobie ze stresem.

Obiekt został pierwotnie zabezpieczony dnia 05.11.2015 r. w miejscowości ████ w województwie łódzkim. Podczas interwencji medycznej związanej z wnukiem pani Jadwigi Szeptuchy, lokalnej wiedźmy obserwowanej przez Wydział Operacji Terenowych Departamentu Mitologii i Folkloru, zakonspirowani agenci Fundacji odnotowali podwyższony poziom promieniowania elektromagnetycznego. Po zlokalizowaniu źródła zabezpieczono obiekt w klatce Faradaya typ MP-ELF i nadano mu wstępną desygnację SCP-PL-455.

Dodatek PL-455-1: Log przesłuchania Jadwigi Szeptuchy.

Przesłuchujący: Agent Maksymilian "Maks" Mufiński
Obserwator: Doktor Mikołaj Mikołajczyk
Przesłuchiwana: Jadwiga Szeptucha, lat 79


[POCZĄTEK LOGU]

Agent Maks: Dzień dobry pani Jadwigo.

Dźwięk szurania krzesłem i kliknięcia długopisu.

Jadwiga Szeptucha: Witam agencie. Dawno się nie widzieliśmy. Co tam kochaniutki potrzeba?

Agent Maks: Niestety nie mam dobrych informacji. Dziś rano pani wnuk, Maciej, trafił do szpitala z powodu udaru mózgu. Bardzo mi przykro.

Jadwiga Szeptucha: (Pod nosem) Jezu Maria…

Jadwiga Szeptucha: (Jąkając się) Co-o-o z ni-im? Ja-ak się czu-czuje?

Agent Maks: Jest w dobrych rękach. Jednak mam mam do pani parę pytań.

Jadwiga Szeptucha: Nie-e-nie rozumiem, ale co to do mnie ma. Mnie dziś nawet nie było w █████. Kiedy będę mogła zobaczyć się z wnukiem?

Agent Maks: Spokojnie. Podczas udzielania pomocy pani wnukowi ratownicy odkryli podejrzany obiekt. Wykazywał on paranormalną aktywność, wie może pani o co chodzi?

Agent wyjmuje z teczki zdjęcie SCP-PL-455.

Jadwiga Szeptucha: (Płaczem) O Boże… Kompletnie o nim zapomniałam… Nie…

Agent Maks: O czym pani zapomniała?

Jadwiga Szeptucha: Ja… Nie… Co on zrobił…

Agent Maks: Spokojnie, proszę wziąć oddech i powiedzieć o kim pani zapomniała.

Jadwiga Szeptucha: Ja… (Wzdycha) To moja wina. Chciałam pomóc.

Agent Maks: Pomóc?

Jadwiga Szeptucha: Tak. Dość często pomagam Karolinie przy Maciusiu i Aurelce. Patrzyłam jak dorastają i rosną. Jak z cyca na kluski, a z klusek na swoje humory. To byli mali rozbójnicy. No ale od pewnego czasu zauważyłam, że Maciek zaczął chudnąć. Ale tak strasznie chudnąć! Z początku myślałam, że to jakieś choróbsko czy coś innego. Wie pan, jaka teraz w szkołach plaga panuje. Tylko jedna sierota coś przyniesie, a potem ino reszta rzyga.

Agent Maks: No rzeczywiście teraz jest sezon chorobowy.

Jadwiga Szeptucha: No! Więc robiłam mu ziółka, ale to nie to! Rozmawiałam na ten temat z córką, a ona nie zgadnie pan. Zapisała go do psychologa, czy Bóg wie kogo! Normalnie jak jakiegoś wariata.

Agent ma widoczny grymas na twarzy.

Jadwiga Szeptucha: Pewnie to pomysł zięcia, nigdy za nim nie przepadałam. Niby chłop, a krowy nigdy nie pasał. (Wzdycha) Możemy już?

Agent Maks: Niestety wolelibyśmy dokończyć przesłuchanie teraz. Informacje o tym obiekcie mogą się przydać lekarzom. Co postanowiła pani zrobić?

Jadwiga Szeptucha: No dobrze. Z początku próbowałam normalnie. Widziałam, że on bardzo chciał zjeść moje łakocie, ale z jakiegoś powodu nie mógł. Rozmawiałam z nim na ten temat, ale on ciągle tego unikał. Jedyne co udało mi się od niego wyciągnąć, to że jest "za gruby". Ale przecież młodzi chłopcy muszą jeść, aby mieć siłę! Wie pan, kiedyś to było inaczej. Jadło się to, co ojciec przyniósł i się nie wybrzydzało. Teraz od tego telefonu w głowach im się poprzewracało. Bardzo chciałam mu pomóc, ale nic nie działało. Córka mówiła, że to trzeba czasu i trzeba pokazać wsparcie. W końcu musiałam zrobić coś więcej. Jak to mawiała moja prababka, gdy się po tej stronie zawiedzie, trza ino zwrócić się o pomoc do nich — z tamtej strony

Agent Maks: Co ma pani na myśli?

Jadwiga Szeptucha: W Dzień Zaduszny, jak co roku podczas samotnej wieczerzy dziadowskiej pomagałam duszom cierpiącym, aby przestały nawiedzać nasz świat. Jednak ostatnio odwiedziła mnie strzyga. Był to duch paskudny, wręcz obrzydliwy. Panicz gruby jak wieprz, jednak ubrany dobrze. Z brzucha zgniłe mięso jakby wypadało, capiło jak diabli. Wokół niego latało mnóstwo jedzenia, a to kawałek szynki ze świni, a to sznytka chleba ze smalcem, a to dzban miodu. Z każdym jego ruchem chata jakby drgała. Był przykuty do ziemi pięcioma łańcuchami, które go trzymały zawsze o krok od jedzenia. Pamiętam, jak z nim gadałam, ale szczegóły jakby mgła zakryła. Jedno za to wiem na pewno. Pakt z nim zawarłam. Ja go uwolniłam od tej bezcielesnej, cierpiącej formy, a on miał przekonać mojego wnuka do jedzenia. Przecież kto inny zna smak jedzenia niż dusza przez jedzenie stracona?

Agent Maks: Chwila, czy chce mi pani powiedzieć, że-

Jadwiga Szeptucha: Tak. Zaklęłam go w tej mufince. Coś ty Jadzia myślała. Jednak trzeba było słuchać starej babki, a nie pakt z lucyferem zakładać.

Starsza kobieta szlocha pod nosem.

Agent Maks: Myślę, że już mamy wszystko co nam potrzebne. Ktoś zaraz zawiezie panią do szpitala. Proszę być dobrej myśli.

[KONIEC LOGU]


Notatka: Wnuk pani Jadwigi był diagnozowany i leczony pod kątem zaburzeń odżywiania. Maciej Wiśniewski zmarł tydzień po przesłuchaniu w wyniku wtórnego udaru mózgu. Po wywiadzie z bliskimi ofiary zabezpieczono dziennik osobisty.

W świetle nowych faktów co do natury SCP-PL-455 zostaje on przeniesiony do Ośrodka PL-77, gdzie zostaną przeprowadzone dalsze badania nad możliwościami obiektu.

~dr Mikołaj Mikołajczyk

Dodatek PL-455-2: Fragmenty z zabezpieczonego dziennika ofiary.

Stan dziennika pozwolił jedynie na zabezpieczenie części z stron. Pozostałe kartki były wyrwane lub zniszczone. Niezrozumiałe fragmenty zostały pominięte.

Chyba coś sobie wymyślam. Ostatnio w sumie jest coraz lepiej. Może i nadal jestem upasłą świnią, ale zacząłem biegać. Kalorie też sobie liczę i na razie mam deficyt. Z rodzicami też jest lepiej. Chyba już z tydzień się nie kłóciliśmy. Wiedziałem, że ta psychiatra mi coś wmawia. Wystarczy, że dalej będę tak robił, a może przestanę przypominać gówno.

Japierdole, mam już ich dość. Znowu się spruli o te śmieci za łóżkiem. A jak wyrzucam do kosza to się srają, że tyle jem. Trochę ich rozumiem, ale tak się staram. Poodkurzałem? Źle bo w łazience za kiblem zostało trochę kurzu. Uczę się? Źle bo za niska frekwencja. Nosz kurwa mać. Mam już dość.

I było dobrze. Ale jakiś grubas postanowił opierdolić całą czekoladę. (…) Jestem kupą gówna. Nikim. Nic w życiu nie osiągnąłem i nie osiągnę. Kogo ja oszukuje. Po co ja się staram. Jebane zero.

Niektórzy są uzależnieni od narkotyków, inni od alkoholu. Ja jestem od jedzenia.

Niezgrabnie naszkicowany rysunek przedstawiający tabletkę oraz butelkę.

Babcia znowu się o mnie martwi. Dziś znowu ze mną rozmawiała i się pytała czemu nie jem. Próbowałem jej wytłumaczyć, że jem wręcz za dużo i że jak ja wyglądam, ale chyba jej to nie przekonało. Nienawidzę siebie za to co im robię. Beze mnie było by im lepiej.

Tata znowu nadaje o tym samym. Że mam schudnąć, żebym poszedł pobiegać, żebym wyszedł z domu a nie tylko przed telefonem. Ja wiem, że chce dobrze i mnie kocha, ale nie rozumie, że to jest ciężkie.

Strona posiada małe pofałdowane zniszczenia, wskazujące na punktowe pomoczenie kartki.

Znowu (…) objadł się jak świnia. Rodzice znowu gadają, że mam do kibla nie chodzić po jedzeniu, normalnie, aleksandrowska kurwa 2.0. Czemu nigdy nic mi nie wychodzi. Wszyscy jakoś potrafią wyglądać świetnie. Ale nie ja, ja to nawet nie umiem się opanować. Koniec. Od teraz tylko obiad, aby rodzice widzieli, że jem, nic więcej. I tak mam jakieś sto kilo tłuszczu do spalenia. Wystarczy myśleć o czymkolwiek innym.

Jestem głodny.

Chciałem dziś biegać, ale wszyscy na mnie patrzą. I tylko myślą "oo ale grubas biegnie". A jakbym kogoś znajomego spotkał? Nie ma szans zostaje w domu.

Dziś słyszałem jak mama mówi komuś do telefonu, że wariata powinni zamknąć w wariatkowie. Nawet ona uważa mnie za śmiecia, ale się temu nie dziwię.

Babcia przyniosła dziś mufinki. Muszę przyznać, że dawno jedzenie nie sprawiało mi tyle radości. Po zjedzeniu ich nie czułem się tak jak zawsze. Czułem się… szczęśliwy. Mam ochotę zjeść ich więcej, ale nie jest mi z tym źle. Zasłużyłem.

Jesteś głodny Maciek? Masz prawo do chwili szczęścia.

Przypisy
. Inaczej Dzień Dziadów, Dziady.
. Dusza potępiona.

« SCP-PL-454 | SCP-PL-455 | SCP-PL-456 »

wersja strony: 9, ostatnia edycja: 01 Oct 2025 14:05
O ile nie zaznaczono inaczej, treść tej strony objęta jest licencją Uznanie autorstwa — na tych samych warunkach 3.0 unported
Kliknij, aby edytować zawartość strony.
Kliknij tutaj, aby przełączyć edycję indywidualnych sekcji strony (jeśli możliwe). Obserwuj nagłówki w poszukiwaniu linka "edytuj" kiedy będzie to dostępne.
Dopisz treść bez edytowania kodu źródłowego.
Zobacz historię zmian tej strony.
Jeśli chcesz zobaczyć dyskusję o tej stronie - kliknij.
Zobacz informacje o dołączonych do tej strony plikach.
Kilka użytecznych narzędzi do zarządzania tą stroną.
Zmień nazwę (a także adres URL lub kategorię) tej strony.
Zobacz źródło tej strony (bez jej edycji).
Ustaw stronę nadrzędną (ułatwia nawigację).
Powiadom administratorów o niewłaściwej zawartości strony.
Coś nie działa jak powinno? Zobacz co możesz zrobić.
Sekcja dokumentacji i pomocy na Wikidot.com.
Regulamin serwisu Wikidot.com - co można, czego nie itp.
Polityka prywatności Wikidot.com.

AltStyle によって変換されたページ (->オリジナル) /