Data: 17 May 2025 18:44
Liczba wypowiedzi: 13
rss icon RSS: Nowe wypowiedzi
Jasne, bardzo chętnie pomogę stworzyć ci post autorski do twojej propozycji SCP-PL-400!
Praca ta jest dla mnie formą ukrytego mówienia o jednej z moich ostatnich bolączek - niechęci do moich własnych leków i strachu, które mnie ogarnia przez ich konsekwencje jak i opinię ludzi o mnie. Nie chcę mówić jak to mi źle, nie o to chodzi, dlatego też nie jest to tradycyjny vent skip. Cała moja twórcza przygoda miała też jeden poważny problem - za cholerę nie umiem pisać naturalnie brzmiących wypowiedzi, dlatego starałem się osadzić je w ramy formy wysoce nienaturalnej - mailów między pracownikami. Praca sama miała wyjść dłuższa, dlatego przepraszam jeśli jej przesłanie jest niejasne, starałem się ukontekstualizować wszystko w jak najlepszy sposób, nie zawalając czytelnika ścianą tekstu-ekspozycji. Dziękuję w tym miejscu bardzo pięciu osobom, które przyczyniły się najbardziej do powstania tej pracy — BlazingPie BlazingPie za krytykę, Kato starszy Kato starszy za pomoc w ubraniu pracy w koherentny twór w skali czasowej zestresowanego studenta, Predator3174PL Predator3174PL za pomoc w sprawieniu, aby raport był czytelny, mojej dziewczynie za to co dwóm użytkownikom przede mną (jak i za posłużenie jako inspiracja w pisaniu jednej postaci), oraz mojej pani lekarz, która zapisała mnie na krótką listę leczenia eksperymentalnego.
1. Bardziej dosłownie — PL-400-1 rozwinęły sposób mimikry memetycznej na drodze ewolucji. Myślałem o tym, że w sumie memetyki byłyby bardzo przydatne w mimikrze - nie dość, że możemy oszukać drapieznika "yo jestem wielki i groźny, idźta stąd", to jeszcze skłoni to tego drapieżnika do rozpowszechnienia tej informacji.
2. Mniej dosłownie — Leki to sfera, która widziała wiele cudownych sposobów na leczenie wielu schorzeń. Jednak niektóre choroby (jak NMR-R głównego bohatera) muszą być leczone w sposób, który upośledzi ich inne funkcje. I tyle, żaden rozwój nauki tego nie zmieni, taki już los chorych - być chorym przez chorobę, którą mają wiele lat, albo być chorym przez leki, do których nie mieli czasu się przyzwyczaić.
Kod:
- Cały kod z początku strony został zapożyczony z SCP-7180 autorstwa Dr Balster Dr Balster — go check it out!
- Logo w headerze to pixelart inspirowany oficjalnym oficjalnym logiem SCP-PL autorstwa Arcydziegiel Arcydziegiel oraz logiem Y2K theme autorstwa etoisle etoisle
- Dokument używa też: Y2K theme autorstwa etoisle etoisle , Turbo Vision Blocks autorstwa JakdragonX JakdragonX oraz Croquembouche Croquembouche , Image Features - Click & Hold Fullscreen autorstwa Woedenaz Woedenaz , Flops Header autorstwa Lt Flops Lt Flops , Collaps w collapsie autorstwa Boyu12 Boyu12 , oraz Toggle Sidebar autorstwa EstrellaYoshte EstrellaYoshte
Obrazki:
- boxplotscp, graphscp są stworzone przeze mnie w programie OriginPro i rozpowszechniam je na licencji CC BY-SA 3.0.
- rycina1 jest stworzona przeze mnie w programie Microsoft PowerPoint.
- strefyoceanu jest lekko zmodyfikowaną grafiką dostępną pod linkiem, udostępnioną w domenie publicznej.
Jeśli nie wygram, to zgłaszam się po numery:
- PL-404
- PL-402
- PL-498
- PL-434
- PL-408
Po pierwsze: warstwa wizualna jest tu świetna. Naprawdę wygląda to niesamowicie i wszystkie wykresy i obrazki i inne divy, które tu się pojawiają, fenomenalnie dodają do atmosfery i vibów pracy. Po drugie: chociaż części fabuły mnie aż tak bardzo nie wciągnęły — jak chociażby sam końcowy wątek — to sama tematyka amnestyków jako naturalnej mimikry oraz motyw tworzenia z nich leków (w czym widać naprawdę spore zainteresowanie i wiedzę) są super.
Naprawdę fresh praca z świetnym zapleczem wizualnym.
Po pierwsze, dzięki za feedback co do pracy, motywuje mnie to poniekąd aby zbudzić się z twórczej hibernacji i może trzasnąć jakąś pracę od czasu do czasu.
Co do pierwszego punktu — bardzo dziękuję za docenienie graficznego aspektu pracy. Może poza atrybucją (bo bądźmy szczerzy, kto to czyta) chciałbym zaznaczyć, że lwia część tego aspektu jest inspirowana (mocno) SCP-7180. I tak dzięki za ffedback co do tego, bo trochę zajęło mi sprawienie, żeby to wszystko się ze sobą "kleiło".
Co do drugiego natomiast — szczerze to spodziewałem się, że wątek fabularny zawarty w mailach może być lekko trudny do zajarzenia (mało ekspozycji jest moją zmorą od czasu konkursu PL-200), ale jednak miło słyszeć, że znalazłeś też coś ciekawego w "pobocznych" częściach pracy.
Przeczytałem tego skipa na dość sporym zmęczeniu, no i na ten moment niespecjalnie cokolwiek z niego rozumiem, nawet po przeczytaniu objaśnienia. Postaram się przeczytać to jutro, aby wyrobić sobie jaśniejszą opinię (gdybym miał złotówkę za każdego takiego skipa na konkursie to miałbym 2 złote. Zdecydowanie za dużo).
Na razie zostawiam neutral.
Edit: Przeczytałem po raz drugi. Myślę, że mogę dać plusa. Nie rozumiem tylko czemu Kołowska tak się fochnęła, że reszta ekipy snuje przypuszczenia i odeszła, zamiast po prostu wyjaśnić sprawę i jakoś ich pouczyć.
Odniosę się najpierw do części neutralowej, jako iż to ją widziałem pierwszą.
niespecjalnie cokolwiek z niego rozumiem, nawet po przeczytaniu objaśnienia.
To jest w pełni zrozumiała krytyka, jak patrzę z zewnątrz na obiekt, to fabuła nie jest w 100% przejrzysta czy koherentna, postaram się albo napisać coś dodatkowego albo dodać do raportu z 2/3 nowe maile aby wszystko miało się w spójną całość.
I co do plusa.
Nie rozumiem tylko czemu Kołowska tak się fochnęła, że reszta ekipy snuje przypuszczenia i odeszła, zamiast po prostu wyjaśnić sprawę i jakoś ich pouczyć.
Po pierwsze: wow, że ktoś to zauważył. Po drugie: Magda jest bazowana na osobie, którą znam, wydaje mi się, bardzo dobrze i nie jest to osoba, która wyszłaby z tej sytuacji tak jak napisałeś. Choć rozumiem użycie słowa "fochnęła" (no bo trochę to tak wygląda), to jednak z jej maila można wyczytać, że to nie "reszta ekipy snująca przypuszczenia", tylko coś więcej, w końcu jak to Magda pisze:
Chcę tu jednak zaznaczyć, że (…) chodzi o przytyki prof. Korala (…) wykreślone pod adresem prof. Polakiewicza. (…) Przecież to właśnie dzieje się przez to, że on się leczy, a państwo mają jakiś chory wniosek, że musi przestać.
To nie jest snucie przypuszczeń, tylko wyrzuty wymierzone w niego, dlatego że jest chory. Dlatego właśnie Magda nie chce już być pełnomocnikiem między tymi dwoma drużynami badawczymi, nadal tam pracuje, tylko że nie chce już mieć kontaktu z Achmatowicz i Koralem.
jak już Rall powiedział warstwa wizualna jest niesamowita. I samo zastosowanie thema, wykresy, ilustracje, wyskakujące okienka przypominające Polakiewiczowi o wzięciu leków — świetnie ten artykuł ustanawia atmosferę.
Sama klasyczna sekcja skipa (SCP i opis + otoczka wokół tych dwóch) jest konceptualnie i w wykonaniu jedną z lepszych jakie widziałem kiedykolwiek. Ciężko zdefiniować co przez to określenie myśle ale to jest po prostu tak cholernie naturalne i realistyczne. Oczywiście że Fundacja zamieszczałaby w głównych plikach graficzne reprezentacje wyników badań, oczwiście że w takich plikach specjalistyczne informacje o karbonylach, grupach dekodujących i innych rzeczach których ludzie z poza dziedziny kompletnie nie rozumieją a są dla wtajemniczonych prawdopodobnie informacją prawie podstawową. Oczywiście że wypracowałaby konkretne wytyczne do pracy z potencjalnie zagrażającymi rzeczami jak antymemy i oczywiście że streszczałaby je w plikach które takowe mogą zawierać. Sam koncept anomalii, mikroorganizm który wyewoluował dwa współgrające efekty memetyczny i antymemetyczny jest też po prostu zajebisty, i ukazany tutaj świetnie. Bardzo bardzo uwielbiam tak pięknie dopracowane strikte naukowe (z braku lepszego epitetu) skipy. Każda zawarta informacja jest logicznie spójna i przedstawiona w sposób absolutnie naturalny.
jeżeli chodzi o maile i sytuacje Polakiewicza — tutaj szczerze mówiąc na początku nie do końca połapałem się o dokładnie chodzi. Troche to zajeło i doczytałem posty w dyskusji żeby to pojąć bo troche jestem nieogar w takich sprawach, ale po fakcie nie mam tej historii nic do zarzucenia, a w sumie to tym bardziej sposobowi jej przedstawienia. Przedstawienie człowieka z nadwrażliwością memetyczną poprzez memetycznego escepa i ukazanie tego w tak dobrze dobranej nakładce wizualnej, którą (nod do poprzedniego paragrafu) oczywiście, że by jako osoba z taką przypadłością musiał mieć, jest też po prostu fantastyczne.
Przedstawienie Polakiewicza w dalszej części pracy mogłoby niby być troche dłuższe przez co prawdopodobnie bardziej dosadne, ale opiniowo u mnie ta krótkość nic nie odejmuje bo widze że przy charakteryzacji chłopa która jest dość prosta (leczy sie, i pech chciał, że jest to choroba której leczenie osłabia cie w innych aspektach) krótsze rozwinięcie jest absolutnie wystarczające.
All in all nie mam sie jak przyczepić do niczego, zamysł i wykonanie skipa jest do bólu naturalne i wprost świetne, a prosta lecz przyzwoita historia jest z nim bardzo dobrze spojona w mega seamless sposób. Wielki plus
!!!!!!!!! Mega się cieszę zawsze jak widzę, że ktoś postuje na dyskusji mojej pracy, ale tym wpisem jestem wręcz zachwycony i to nie dlatego, że jest pozytywnie nastawiony do mojej pracy. Tu nie muszę odpowiadać dłużej, nie chcę odpowiadać dłużej. Dziękuję za docenienie naturalności — to był jeden z głównych aspektów warstwy "powierzchniowej" pracy. Dziękuję za docenienie charakteryzacji bohaterów i ogólnie dzięki za dostrzeżenie starań tam, gdzie one rzeczywiście były. Aż chce się pisać człowiekowi :D
Praca bardzo dobrze napisana.
Po pierwsze — warstwa wizualna. Wszyscy się nad tym już rozpływali, ale ja też muszę. Ten skip jest po prostu piękny, fenomenalnie sam jego wygląd buduje atmosferę i wciąga czytelnika. Dobra robota.
Po drugie — profesjonalizm. Wszystkie te smaczki typu wykresy, analizy, sposób konstrukcji opisów wynikający z rosnącego doświadczenia naukowego, naprawdę daje to niesamowity efekt i pozwala dalej budować bardzo unikalny klimat tej pracy.
Po trzecie — fabuła. I tak jakbym nieco z nią osobiście zwolnił i trochę bardziej skupił się na samej chorobie też, to niesamowicie dobrze wyszło Ci jej przesłanie. Widać jak na dłoni, że ten skip jest tak naprawdę bardzo dojrzałą opowieścią o stygmatyzacji osób z chorobami przewlekłymi. Patrząc na to, że ten anomalny zespół chorobowy dotyczy pamięci, to osobiście widzę tu analogię ze stygmatyzacją osób z chorobami neurodegeneracyjnymi i zaburzeniami psychicznymi. Świetnie pokazałeś, jak to stosunek środowiska do choroby wpływa na pacjenta — może spowodować wstyd, wynikający zarówno z objawów, jak i efektów ubocznych leczenia. A ten wstyd właśnie może rzutować na decyzję o kontynuacji potrzebnej terapii i porzucenie perspektywy życia we względnym zdrowiu dla społecznego komfortu albo nawet skutkować samoizolacją.
Bardzo cieszę się, jako ktoś, kto już miał okazję być obserwatorem takiej stygmatyzacji i jej skutków np. wobec osób starszych (te dwa tygodnie na geriatrii naprawdę dużo mi uświadomiły) uważam, że taka praca i tak dojrzale skonstruowany przekaz są bardzo ważne. Zrobiłeś to, co naprawdę bardzo chciałem zobaczyć w fikcji, która ma zwracać na jakiś problem uwagę. Często widuję omówienia lub dzieła przekazujące, jakie pozytywne skutki ma wspierające środowisko. Jednak brakuje właśnie takich prac, które będą mówić, jak niszczycielskie skutki dla chorych ma jego brak. I oto taka właśnie praca pojawiła się na wiki. Bardzo dobrze.
Jedna z najlepszych pochwał dla dzieła, jakiej może spodziewać się autor.
Co do pierwszego — powtórzę się, ale na prawdę polecam SCP-7180.
Co do drugiego — to jest, dla mnie, wysoce personalny skip i dziękuję, że doceniacie (jako wszyscy plusujący i komentujący) ten ton i klimat obiektu, bo on też pełni tu rolę (aczkolwiek może ona być znana tylko mi).
Co do trzeciego — tak, zdaję sobie sprawę, powinienem rozwinąć chorobę bardziej. Pokazać, że jest chory od urodzenia, że ma takie i takie problemy, tak. Jednakże, myślałem aby skupić się na otoczeniu Polakiewicza raczej niż na samym Polakiewiczu, tym jak to otoczenie między sobą mówi o jego chorobie, jak te wymagania, których nikt do niego wprost nie mówi, po prostu nie mogą zostać przez niego wypełnione, jak on jest powodem plotek itp., też przez to, że, jak mówiłem, jest to skip jednak osobisty. Jednakże, bardzo cieszę się, że moje starania zostały docenione. Jak to miło jest mieć mądrych czytelników.
właściwie nie mam do powiedzenia nic nowego, podobało mi się dokładnie to samo co przedmówcom i miałem ten sam problem ze zrozumieniem przekazu co część przedmówców XD ale zdecydowanie dokładność wykonania pracy pod względem estetycznym, technicznym, merytorycznym i rzeczywiste opowiedzenie historii która miała ręce i nogi dają mocnego plusa, nawet jeśli jest tu pole do pewnego rozwinięcia czy nawet drobnych poprawek w celu wyraźniejszego zarysowania problemu. z takich mniejszych rzeczy to na mnie bardzo zadziałało ukrycie końcówki w dwóch kolapsach, na zasadzie takiego prostego "co, już koniec? to tyle? a nie, okej, tu coś jeszcze jest, pewnie się zaraz wyjaśni, let's go". niby drobna rzecz, ale zwróciłem na to uwagę
Odniosę się tylko do końcówki posta: To nie było do końca zamierzone z mojej strony xD. Drugi collaps jest mniejszy i jakoś w skali konkursowej nie byłem w stanie tego zmienić i jakoś tak wyszło po prostu. Ogólnie dziękuję za słowa uznania
Mój Boże, zaraz oszaleję od tych wyskakujących okienek!
:teemo: gruczoły u jednokomórkowców… :teemo:
XD, sry za to, ale to po prostu mocno mnie rozbawiło. Jeśli chodzi o pracę to naprawdę fajna. Nie dość, że dobrze operująca technbabble korzystającym z faktycznych formuł nauk technicznych i biologicznych, to jeszcze świetnie skonstruowana w swojej całości pod względem czytelności, fabuły i czytelności. O formatowaniu nawet nie wspominając. Gwarantowany plus.